ЛЫСОГОРЫ, Ян Ежи КАРПИНСКИЙ [PZWSz. 1959]
- Артикул:
- 15386845751
- Страна:
- Доставка: от 990 ₽
- Срок доставки: 12-20 дней
- В наличии: 1
- Оценка: 0
- Отзывов: 0
Характеристики
- Identyfikator produktu
- 15386845751
- Stan
- Nie wymaga renowacji
- Język
- polski
- Rok wydania
- 1959
- Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
- 1 kg
- Kraj/Region
- małopolska
- Tytuł
- Do ŁYSOGÓR
- Autor
- Jan Jerzy KARPIŃSKI, fotografie wykonał Autor oraz Jan SIUDOWSKI
- Okładka
- twarda z obwolutą
- Liczba stron
- 168
- Szerokość produktu
- 17 cm
- Wysokość produktu
- 24 cm
- Wydawnictwo
- Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych
- Stan opakowania
- oryginalne
- Czas wydania
- po 1950
- Oryginalność
- oryginał
Описание
Tytuł: Do ŁYSOGÓR.
Autor: Jan Jerzy KARPIŃSKI, fotografie wykonał Autor oraz Jan SIUDOWSKI.
Wydawca: Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1959, wydanie I. 162+3 (mapki) +2 (spis treści i stopka) stron, zdjęcia w tekście, oprawa twarda płócienna z obwolutą, format 17x24 cm.
Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia obwoluty, okładki oraz środka (obwoluta, od wewnątrz na składkach podklejona taśmą papierową) – poza tym stan OK.
Do ŁYSOGÓR. Wielkie plany -
„W uszach moich trwa szum twój, lesie dzieciństwa i młodości, choć tyle już lat nie dano mi go słyszeć na jawie.” [Stefan ŻEROMSKI „Puszcza Jodłowa”]
Ostatni raz byłem w Górach Świętokrzyskich lat temu dwadzieścia sześć. Dużo już wody upłynęło od tego czasu w maleńkim strumyczku, który bierze początek gdzieś pod Łysą Górą, przepływa potem przez Słupię Nową i wpada za nią do rzeki Słupianki! Klęczący u podnóża Łysej Góry, — w postaci wyciosanej z kamienia figury, — „PIELGRZYM ŚWIĘTOKRZYSKI”, który według związanej z tą figurą legendy posuwa się co roku naprzód o długość jednego ziarenka piasku, także musiał posunąć się chyba pod Święty Krzyż o długość łańcuszka ułożonych obok siebie aż dwudziestu sześciu takich ziarenek. Ponieważ nie groziło to, ostatecznie, zapowiadanym przez tę samą legendę „końcem świata” (gdy tam dojdzie), więc zdecydowałem się na spędzenie swoich tegorocznych wczasów wypoczynkowych w Puszczy Jodłowej. „PIELGRZYM” ma do przebycia w podobny sposób dobre dwa kilometry!
Była połowa maja, a ja zamierzałem pierwszego czerwca ruszyć w drogę, więc należało poczynić przygotowania i porozumieć się z dyrekcją Parku Narodowego. Mówię o dyrekcji Parku, a zapomniałem wyjaśnić wam, że w roku 1950 powstał w krainie Puszczy JODŁOWEJ Świętokrzyski Park Narodowy imienia Stefana ŻEROMSKIEGO. W Polsce Ludowej zostały zrealizowane gorące pragnienia wielkiego jej syna, by choć cząstka lasów świętokrzyskich stała się po wsze czasy ożywczym źródłem, z którego będzie czerpać pełnymi garściami nauka, literatura piękna i sztuka, rzesze uczącej się młodzieży oraz każdy człowiek pracy.
Wracam jednak do opowiadania o tym, jak zakończyły się moje kłopoty związane z wyjazdem.
Otóż ułożyło mi się wszystko nadzwyczajnie. Ponieważ wyperswadowałem samemu sobie, że rozstrzelenie zarówno czasu, jak i uwagi na całość Gór Świętokrzyskich nie przyniosłoby wielkiego pożytku, więc zdecydowałem się ten czas i uwagę skupić na najważniejszym ich paśmie —- paśmie Łysogórskim. Wszak całość krainy Puszczy JODŁOWEJ to część Wyżyny Małopolskiej, zamknięta w czworoboku około 150 km długim i około 75 km szerokim, ograniczonym od wschodu i południa przez Wisłę, zaś od zachodu i północy przez Nidę i Pilicę, która zajmuje olbrzymi obszar przeszło 10000 km² i posiada przeszło milion ludności! Jeżeli włączę do swych planów wczasowych pasmo Łysogórskie, ciągnące się na długości 31,5 km od przełomu rzeki Lubrzanki do przełomu rzeki Słupianki, z trzykilometrowym odskokiem ze Słupi Nowej na Chełmową Górę, leżącą w widłach Stapianiu i Czarnej Wody, i wypadem ze Świętej Katarzyny na Radostową, to wystarczy w zupełności. Odświeżę sobie w sposób dostateczny wspomnieniu o pięknie Puszczy Jodłowej. Pozostałe ważniejsze pasma: Oblęgorskie, Masłowskie i Jeleniowskie, które łącznie a pasmem Łysogórskim składają się na główną część Gór świętokrzyskich, wypadnie pozostawić jako rezerwę na wypady w okresie przyszłych wczasów (por. mapkę 1. na końcu książki).
Jako miejsce zatrzymania się obrałem Słupię Nową, dokąd przybyłem w towarzystwie jednego z gospodarzy Parku — kolegi ĆMAKA — bezpośrednio z Kielc, pokonując autobusem odległość około 38 km. Ze Słupi zamierzałem przenieść się na Święty Krzyż, a potem — do Podgórza, odległego od Bodzentyna o 1,5 km, a od Świętej Katarzyny o 3,5 km.
Rozkład miejsc pobytu wydał mi się dogodny, gdyż ze Słupi Nowej miałem blisko na Łysą Górę i Chełmową Górę, z Podgórza — nie tak daleko na Łysicę i Radostową oraz do Ciekot, w których spędził lata dziecięce i młodzieńcze Stefan ŻEROMSKI. Pomiędzy Łysą Górą a Łysicą rozciągał się piękny, 15 km długości szlak wiodący głównym grzbietem pasma Łysogórskiego — dobra trasa dla amatorów dalekich przemarszów.
Pozostało mi jeszcze zwierzyć się wam, co zamierzałem robić w Świętokrzyskim Parku Narodowym, skoro postanowiłem tam spędzić wczasy. Obawiam się jednak, że nim zdążę odpowiedzieć na postawione pytanie, to, znając moją pasję do pięknych zdjęć lasu, odkrzykniecie: — Fotografować Łysogóry, a potem — napisać o nich dla nas książeczkę!
Zgadliście.
Spis treści – patrz foto.
- Polecam!
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.