Военнопленные в плену ВЕРМАХТА, под редакцией Ружи БЕДНОРЦ [Ополе, 1985]
- Артикул:
- 15364036366
- Страна:
- Доставка: от 990 ₽
- Срок доставки: 12-20 дней
- В наличии: 1
- Оценка: 0
- Отзывов: 0
Характеристики
- Identyfikator produktu
- 15364036366
- Stan
- Nie wymaga renowacji
- Tytuł
- Jeńcy wojenni w niewoli WEHRMACHTU
- Autor
- praca zbiorowa pod redakcją naukowo-techniczną Róży BEDNORZ
- Język
- polski
- Rok wydania
- 1985
- Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
- 0.5 kg
- Okładka
- miękka
- Liczba stron
- 176
- Szerokość produktu
- 17 cm
- Wysokość produktu
- 24 cm
- Wydawnictwo
- Centralne Muzeum Jeńców Wojennych
- Stan opakowania
- oryginalne
- Czas wydania
- po 1950
- Ujęcie
- historia powszechna
- Oryginalność
- oryginał
Описание
Tytuł: Jeńcy wojenni w niewoli WEHRMACHTU, seria wydawnicza – „Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. Łambinowicki Rocznik Muzealny (Nr 8.)”.
Autor: praca zbiorowa pod redakcją naukowo-techniczną Róży BEDNORZ.
Wydawca: Wydawnictwo Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu, Opole 1985 (nakład 550 egz.). 176 stron, zdjęcia, mapki i plany we wklejkach, oprawa miękka, format 16,5x23,5 cm.
Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka (notatka na stronie ze spisem treści, podkreślenia i zaznaczenie (niewiele) w tekście) – poza tym stan OK.
„Jeńcy wojenni w niewoli WEHRMACHTU”. Słowo wstępne - Koncepcja tego Numeru zrodziła się w 1983 roku, kiedy to Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu nawiązało ściślejszą współpracę ze środowiskiem Kobiet Żołnierzy Powstania Warszawskiego, byłych Jeńców Oberlangen. Owszem, przed tą datą — 1983 r. — utrzymywało MUZEUM kontakty z kobietami byłymi jeńcami wehrmachtowskich obozów, zdołało nawet zgromadzić pewną ilość relacji, wspomnień i wierszy z okresu ich pobytu w obozach. Pierwsza sesja popularnonaukowa, poświęcona wyłącznie jeńcom-kobietom odbyła się w Łambinowicach 11 listopada 1983 roku z udziałem kilkudziesięciu kobiet-żołnierzy AK, które przeszły przez obozy jenieckie w Rzeszy Na spotkaniu, na którym wypowiadały się w dyskusji prawie wszystkie zainteresowane tą tematyką uczestniczki, wyjaśniona została niejedna wątpliwość, przypomniano i uzupełniono wiele szczegółów z życia obozowego. Na drugiej z kolei sesji, także o charakterze popularnonaukowym, zorganizowanej również przez Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach, w październiku 1984 roku, wygłoszonych zostało 8 referatów, które stanowiły plon poszukiwań i opracowań bogatego materiału, gromadzonego od lat, a dotyczącego niewoli kobiet od pierwszych dni października 1944 r, czyli od kapitulacji, aż do wyzwolenia obozów jenieckich, a takie okresu od maja 1945 r. do wiosny 1947 r., tj. do zorganizowanej repatriacji do kraju lub ewakuacji do Wielkiej Brytanii. Referaty zostały opracowane przez osoby, które bezpośrednio uczestniczyły w zdarzeniach przez siebie opisywanych.
Prezentowany w niniejszym Numerze Rocznika materiał stanowi ulepszoną, dopracowaną wersję referatów wygłoszonych na wspomnianej sesji. W artykułach i wspomnieniach przedstawione są wszechstronnie i wyczerpująco dzieje — czyli dole i niedole kobiet-powstańców od wyjścia z Warszawy poprzez obozy w Ożarowie i Pruszkowie, stalagi, komanda pracy, oflagi, a także obozy wojskowe po wyzwoleniu, służbę w formacjach Polskich Sił Zbrojnych i obozach cywilnych dla Polaków w Niemczech, aż do momentu powrotu do kraju bądź wyjazdu do Wielkiej Brytanii.
Obraz zarysowany przez Autorki jest z jednej strony wręcz niewiarygodnym opisem szykan, głodu, cierpień, upokorzeń, zgotowanych kobietom-Polkom, kobietom-bohaterkom w obozach WEHRMACHTU, a z drugiej strony jest to obraz nieprawdopodobnego hartu ducha, godności, patriotyzmu, przezwyciężania własnych słabości, pogody i wiary w rychle zwycięstwo. Skąd czerpała siły słaba pleć — kobiety, które przeszły gehennę 5 lat okupacji i Powstania Warszawskiego, dziewczęta i dzieci, którym przecież były jeszcze potrzebne troskliwe matki, nie zaś twarde betonowe łoża, głodowe racje żywnościowe i okrutny reżim hitlerowski?
Na te i podobne pytania znaleźć można odpowiedź w zamieszczonych tu pracach. Kobiety-Polki czuły się w obozach jenieckich w dalszym ciągu — choć boje na ulicach Warszawy ustały — w walce. Walczyły przede wszystkim o przetrwanie, godne przetrwanie, walczyły z wrogiem w czasie przymusowych robót uprawiając sabotaże, walczyły o prawa jenieckie z niemieckimi komendantami obozów i walczyły z chorobami, krwawiącymi jeszcze ranami, kalectwem, dolegliwościami, wewnętrznymi słabościami. Imponujące były osiągnięcia jenieckiej społeczności w dziedzinie kultury i oświaty, w opiece udzielanej z heroiczną ofiarnością koleżankom potrzebującym pomocy i to w różnorakich potrzebach. I z tej próby — trudów jenieckich — wyszły kobiety-żołnierze AK zwycięsko.
Warto w tym miejscu przytoczyć fragmenty wypowiedzi osób, które miały okazję spotkać się z kobietami-żołnierzami w momencie wyzwalania Stalagu VI C Oberlangen.
..Spotkanie z Wami — pisał w liście do komendantki Marii I. MILESKIEJ płk. Stanisław KOSZUTSKI — było dotykiem żywej legendy... Was, takie jakie byłyście w momencie wyzwolenia — w łachmanach prawie, z gotowym sztandarem i orłem i hymnem... zobaczyć nagle 10 km. od granicy holenderskiej na skraju błot Oberlangen... Wspomnienia wszystkie związane z Wami zostaną chyba jako najsilniejsze przeżycia mego życia...”, inna wypowiedź, Stefana KOSSAKA: „Trudno po kilku godzinach wyrobić sobie sąd, wyobrazić sobie nawet jak wyglądało tam codzienne życie. Przede wszystkim uderza nas jedno: nie dychać żadnych skarg... Te kobiety, które opuściły ruiny i gruzy wszystkiego... wzięły udział w potężnym zrywie walki o wolność stolicy — te kobiety nie skarżą się, nie żalą. Przeciwnie, wydaje się, że niczego nie potrzebują. Niczego oprócz odpowiedzi na pytanie: kiedy wrócimy? Trzeba użyć trudu i namowy, aby nakłonić nasze Polki do przyjęcia papierosów czy czekolady. Wydawałoby się, że im naprawdę niczego nie potrzeba... Przechodzimy przez sale szpitalne — oprócz chorych są jeszcze ciągle ranne z obrony Warszawy i inwalidki bez rąk i nóg. To chyba powinno pozostawić najbardziej przygnębiające wrażenie. A tymczasem wszędzie ten sam nastrój, ten sam duch — wiara w przyszłość i głęboki, pozbawiony śladu patosu patriotyzm... To nie jest środowisko męczenniczek... to zbiorowisko kobiet i dziewcząt, które przecierpiały wiele, zbyt wiele, ale nie zatraciły ani wiary w przyszłość, ani pogody ducha”.
Okres pobytu warszawianek w Niemczech po wyzwoleniu, już nie w jenieckich, lecz wojskowych obozach nie był dla nich okresem wypoczynku. Większość z nich miała gruntowne przygotowanie zawodowe to też natychmiast podjęły pracę, nowe obowiązki bądź to w Polskich Siłach Zbrojnych bądź to w obozach dla polskiej cywilnej ludności. To właśnie one zaangażowały się całym sercem w prace organizacyjne tych obozów. Były administratorkami, nauczycielkami w zakładanych polskich szkołach, sierotom zastępowały matki, pielęgnowały chorych, występowały w amatorskich teatrach i zespołach taneczno-śpiewaczych. Ich udział w wymienionych pracach był istotnym wkładem dla powstającej z gruzów Ojczyzny, choć służbę pełniły jeszcze na obczyźnie, bowiem zorganizowanie normalnego życia dla setek tysięcy Polaków i przybliżenie im polskiej kultury i oświaty po latach poniewierki oraz udzielanie im pomocy w różnorakich kłopotach było pięknym świadectwem postaw patriotycznych. Liczna grupa kobiet kontynuowała rozpoczęte w konspiracji studia na uniwersytetach wielu miast europejskich.
W zamieszczonych tekstach przewijają się dwie podstawowe cechy kobiet-żołnierzy AK: solidarność i przyjaźń. Były solidarne i wierne w przyjaźni w Powstaniu Warszawskim, w obozach jenieckich, po wyzwoleniu. I pozostały takie same. Po 40 latach od uwolnienia obozów jenieckich, na pięknej uroczystości, która odbyła się dla uczczenia tej rocznicy w Warszawie, w dniu 13 kwietnia 1085 r liczny udział kobiet byłych jeńców i serdeczna atmosfera, jaka na tym spotkaniu panowała, potwierdziły więzy które je łączyły i łączą nadal. Przybyły z różnych zakątków Polski, a nawet z dalekiej zagranicy.
Byłe bojowniczki Powstania Warszawskiego, byłe niewolnice obozów jenieckich WEHRMACHTU, a po wyzwoleniu pionierki na wielu odcinkach pokojowego frontu pracy — pięknie zapisały karty swego trudnego żywota, a dziś, choć włos przyprószony siwizną i już nie ta tężyzna fizyczna, nie spoczęły; w miarę swych sił podejmują prace społeczne, oświatowo-kulturalne i naukowe z myślą o kształtowaniu pomyślności OJCZYZNY w oparciu o tradycje ideałów swojego pokolenia. [Róża BEDNORZ]
Spis treści:
Róża Bednorz – Słowo wstępne;
- Felicja Bańkowska – Kobiety -żołnierze AK w Powstaniu Warszawskim. Wyjście do niewoli po kapitulacji;
- Wanda Piklikiewicz – Arbeitskommando Schladen i Lager XXI (twarda walka dziewcząt-powstańców o utrzymanie statusu jeńca);
- Helena Dmochowska – Kobiety w stalagach” Lamsdorf, Muhlberg; Altenburg oraz na komandach pracy w Chemnitz i Radeberg;
- Halina Cieszkowska, Helena Dmochowska – Kobiety-żołnierze Powstania Warszawskiego w Stalagu IV B Muhlberg, Lazaret Zeithain;
- Lucyna Brelewska – W talagu XI A Altengrabow-Lazaret Gross Lubars;
- Krystyna Orzechowska-Kabzińska – Kobiety w Stalagu X B Sandbostel;
- Janina Kurowska – Kobiety z Powstania Warszawskiego w Oflagu IX C Molsdorf – (Zweiglager Stalagu IX C Bad Sulza);
- Maria Irena Mileska – Kobiety-żołnierze AK z Powstania Warszawskiego w Stalagu VI C Oberlangen (Zweliglager Stalagu VI C Bathorn);
- Zofia Kukla – Akcja tzw. „rozładowania” obozu Oberlangen po wyzwoleniu;
- Danuta Kisielewicz – Sprawozdanie z sesji popularnonaukowej „Kobiety w niewoli Wehrmachtu”.
- Polecam!
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.