Женщины из РАВЕНСБРУКА, Ванда ДОБЧЕВСКА [Читатель 1946]

Tytuł: Kobiety z RAVENSBRÜCK.

Autor: Wanda DOBCZEWSKA.

Wydawca: Spółdzielnia Wydawnicza „CZYTELNIK”, Warszawa 1946. 171 stron, oprawa twarda tekturowa (introligatorska), format 15x20,5 cm.

Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka – poza tym stan OK.

„Kobiety z RAVENSBRÜCK”. Dedykacja - Koleżankom lagrowym, tym wszystkim, z którymi przez pięć lat bez mała dzieliłam „pellkartofle” i gorzki chleb niewoli, tym, z którymi razem tęskniłam, plakatom i trwałam, tę historię wspólnych przeżyć poświęcam:

A więc:

Towarzyszkom z koszmarnej „szesnastki”, z czasów najtwardszego regulaminu, spod bestialskiej ręki Grety Müskaller:

Annie Czarnieckiej, Jadwidze Królównie, Zofii Poppée, Marti Zamoyskiej, Annie Orzechowskiej, Nonie Koellnerowej, Filomenie Kajderouńczowej, Zofii Radziwiłłowej, Krystynie Radziwillowej, Marii Kramarzowej, Eugenii Kluskównie, Zofii Billównie, Zofii Gąsiorowskiej, Krystynie i Zofii Więckowskim, Halinie Targowskiej, Marii Liberakowej.

Koleżankom „sztrykerynom”, niezmordowanym słuchaczkom opowiadanych powieści i głośno czytanych gazet:

Halinie Czaplińskiej-Boltowej, Helenie Kostrzewskiej, Władysławie Małachowskiej, Karolinie Strzeleckiej, Wandzie Wtorzeckiej, Marii Drohojowskiej, Felicji Jarocińskiej, Elizie Popowskiej, Marii Belczewskiej, Kazimierze Znamirowskiej, nieodłącznym przyjaciółkom Urbaniakowej i Szeffsowej, siostrom Klimkowej i Korzeniewskiej, Stefanii Jaskólskiej, Melanii Benke, Jadwidze Owsianej, Apolonii Ogryczakowej, Waler i i Kowalskiej, Annie Jagnińskiej.

Współpracownicom podziemnego obozu, współorganizatorkom życia kulturalnego i pracy oświatowej, współuczestniczkom nieskończonych dysput:

Helenie Salskiej, Wandzie Piekarskiej, Wandzie Bielickiej, Eugenii Godlewskiej, Stanisławie Sawickiej, Anieli Błaszczakównie, Celestynie Orlikowskiej, Józefie Kantorównie, Kazimierze Chrobakowej, Urszuli Wińskiej, Marii Bujalskiej, Magdalenie Dąmbskiej, Irenie Pannenkowej, Janinie Peretjatkowiczównie, Marii Karskiej, Wandzie Marokim, Marii Drzewieckiej, Maras i Jankowskiej, Halinie Sawickiej, Stefanii Hulewiczowej, Wandzie Kiedrzyńskiej, Irenie Dobruckiej, Irenie Piaseckiej, Cecylii Gierłowskiej, Ragnie Neumann.

Wszystkim „królikom” na ręce: Joanny Szydłowskiej, Niny Iwańskiej, Jadwigi Dzidówny, Stanisławy Młodkowskiej. Stefanii Siekluckiej, Zofii Bajowej.

Siostrom lagrowym, tym najserdeczniejszym, których prawdziwa przyjaźń i szczere przywiązanie zastępowało najbliższych, łagodziło tęsknotę za krajem i rodziną:

Eugenii Fiodorowiczowej, Annie Porado, Marii Mołdenhauerowej (Hlebowiczowej), Halinie Starczewskiej-Chorążynie, Wandzie Madlerowej.

Świętej pamięci zmarłych i rozstrzelanych, których długi korowód nie wyczerpuje się bynajmniej kilkunastoma nazwiskami najlepiej mi znanych i najmilszych:

Bibianny Barskiej, Amelii Nowodworskiej, Stefanii Wnuczyńskiej, Kunegundy Pawłowskiej („Kanonika" kochanego), Jadwigi Krasickiej, Krystyny Dąbrowskiej, Heleny Raszewskiej, Marii Lasockiej, Henryki i Małgorzały Dembowskich, doktorowej Szweydowej, Jadwigi Bosko, Jadwigi Litwinowieżowej, Władysławy Wiszniewskiej, Haliny Benke, Tekli Balińskiej.

Pamięci zmarłych sióstr — wilnianek: Teresy Zanowej i Zofii Kownackiej.

A przed wszystkimi innymi — świętej, drogiej i nieodżałowanej pamięci Urszuli Murzyńskiej.

Spis rzeczy – patrz foto.

- Polecam!