ПШЕБОРА, Джереми - Почти ВСЕ песни [MUZA SA 2002]
- Артикул:
- 14971707113
- Страна:
- Доставка: от 990 ₽
- Срок доставки: 12-20 дней
- В наличии: 1
- Оценка: 0.00
- Отзывов: 0
Характеристики
- Identyfikator produktu
- 14971707113
- Stan
- Nie wymaga renowacji
- Język
- polski
- Rok wydania
- 2002
- Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
- 1 kg
- Gatunek
- poezja
- Tytuł
- Piosenki prawie WSZYSTKIE
- Autor
- Jeremi PRZYBORA, wprowadzenie Wojciech MŁYNARSKI
- Okładka
- twarda
- Liczba stron
- 597
- Szerokość produktu
- 13 cm
- Wysokość produktu
- 17 cm
- ISBN
- 8373192786
- Wydawnictwo
- Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza
- Stan opakowania
- oryginalne
- Czas wydania
- po 1950
- Oryginalność
- oryginał
Описание
Tytuł: Piosenki prawie WSZYSTKIE.
Autor: Jeremi PRZYBORA, wprowadzenie Wojciech MŁYNARSKI.
Wydawca: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2002, wydanie III. 592 stron, oprawa twarda tekturowa, format 13x17,5 cm.
Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka – poza tym stan OK.
„Piosenki prawie WSZYSTKIE” - Piosenki zacząłem pisać systematycznie dość późno. Właściwie dopiero wtedy, kiedy „zażądał” tego ode mnie KABARET STARSZYCH PANÓW. Wcześniej w moim dorobku radiowym teksty do śpiewania zdarzały mi się sporadycznie. Ale już wtedy nawiązałem piosenkową współpracę z Jerzym WASOWSKIM. Jego niezwykły kompozytorski talent doczekał się jednak pełnego rozwoju dopiero w naszym autorskim telewizyjnym kabarecie.
Nie pisałem prawie nigdy tekstów piosenek dla estradowych wokalistów. Zawsze niemal powstawały one — przeznaczone dla aktorów — jako element moich (przeważnie telewizyjnych) widowisk.
„Piosenki prawie WSZYSTKIE”. Nie Ma Już Takich Poetów! - Napisanie wstępu do wyboru piosenek Jeremiego PRZYBORY to dla mnie wielki zaszczyt, ale również spora trudność przede wszystkim dlatego, że Pan PRZYBORA jest Człowiekiem ogromnie skromnym, nielubiącym zbytnich pochwal na lego temat. Ma wielkie, wspaniale poczucie humoru i widzę już Jego minę, gdy się poddaje finezyjne małe formy uczonej analizie. Więc może najprościej: po pierwsze mój stosunek do twórczości Jeremiego Przybory jest taki, że od lat najdawniejszych Pan Jeremi był moim idolem, KABARET STARSZYCH PANÓW to był mój ukochany spektakl telewizyjny, zresztą uwielbienie było powszechne, i do tego fenomenu jeszcze wrócę. Ale mój stosunek do twórczości Pana Jeremiego ma także głębsze przyczyny natury zawodowej. Kiedy po ukończeniu studiów zdecydowałem, że mym zawodem będzie pisanie piosenek, analizowałem od strony warsztatowej mistrzostwo formy Jeremiego PRZYBORY i traktuję GO jako jednego z moich Mistrzów, Mistrzów fachu pisania piosenek.
Patrząc z pewnej perspektywy lat na twórczość Jeremiego Przybory, powiedzieć należy, że zajmuje ona w naszej kulturze miejsce wysokie i całkowicie odrębne, że sukces lej twórczości jest ogromny, bo po Artystach z KABARETU STARSZYCH PANÓW sięgają po te tytuły artyści młodszych pokoleń, o czym świadczył dobitnie spektakl Magdy Umer „Zimy żal”, w którym zresztą sam Pan Przybora brał udział. Młodzi artyści wykonują te piosenki inaczej, ale podkreślić trzeba, że od lat kilkudziesięciu twórczość PRZYBORY żyje, nie starzeje się, zachowuje swą finezję, blask, energię. Jest rzeczą oczywistą, że ogromna w tym zasługa genialnego współpracownika Jeremiego PRZYBORY, kompozytora Jerzego Wasowskiego. Wasowski komponując do tekstów Przybory, interpretował je muzycznie, umiał wspaniale podkreślić, uwypuklić żart w tekście zawarty, umiał wydobyć zadumę i liryzm. A przy tym te melodie są tak piękne, że sięgają po nie najwybredniejsi muzycy jazzowi, grający je jako tzw. standardy. Jeden z tych muzyków powiedział kiedyś, że gdyby Jerzy Wasowski żył w USA, to nazywałby się George Gershwin. Parafrazując to powiedzenie, rzekłbym, że gdyby Jeremi Przybora pisał np. po francusku, to wymieniano by GO jednym tchem obok BRASSENSA, BRELA czy VIANA. Ale PRZYBORA pisze po polsku i jest wybitnym poetą słowa śpiewanego. To ON wraz z Jerzym WASOWSKIM podnieśli polską piosenkę do rangi zjawiska artystycznego najwyższej próby.
Kiedy się pisze o czyjejś twórczości, umieszcza się ją zazwyczaj w szerszym kontekście, odnosi do tradycji Bezpośrednią tradycją dla twórczości Jeremiego PRZYBORY była polska piosenka kabaretowa i filmowa okresu międzywojennego. Ale powiedzmy sobie szczerze, ten okres poza najlepszymi utworami HEMARA czy TUWIMA to były na ogół piosenki o charakterze przebojowo-komercyjnym. piosenki powstające bardzo szybko, bo w rewii czy kabarecie premiery odbywały się co dwa tygodnie. Publiczność ma swój określony gust, który nie był szczególnie wysublimowany, a te piosenki chętnie mu schlebiały. Wydaje mi się, że z tej tradycji Jeremi PRZYBORA nie skorzystał prawie wcale, lego teksty odznaczały się zawsze bardzo wysokim poziomem literackim, wybornym gustem i finezją i twórczość Przybory nigdy nie schlebiała gustom odbiorcy, przeciwnie - kształtowała ten gust i windowała go w górę. Niemniej taki utwór jak np. „Maryla WERSZCZAKÓWNA” HEMARA mógł inspirować Pana Jeremiego. Myślę, że daleko bardziej inspirowała PRZYBORĘ piosenka francuska z jej złotego okresu lat 50. i 60. a szczególnie BRASSENS, którego wspaniale tłumaczył. Bo patrząc, jak twórczość Przybory dojrzała i zajęła własne, integralne miejsce, warto przypomnieć początki zwłaszcza o dwóch zjawiskach koniecznie chcę tu powiedzieć. Pierwsze to współpraca Pana Jeremiego z popularnym kabaretem WAGABUNDA. który działał w drugiej połowie lat 50. pod dyrekcją Lidii WYSOCKIEJ. Pan Przybora nie współpracował wtedy jeszcze z Jerzym WASOWSKIM, ale pisywał do WAGABUNDY teksty do amerykańskich standardów („Nie mówmy, że to miłość”. „Miłość brałam lekko”), tłumaczył także BRASSENSA („Zacna Kasia”. „Cielę wcielone w róży kwiat”). Pisał teksty znakomite, z rzadkim wyczuciem frazy muzycznej. pełne finezji i wdzięku. To samo powiedzieć należy o tłumaczeniach, były pomysłowe, skrzyły się dowcipem. Już wtedy było wiadomo, że PRZYBORA to prawdziwy poeta piosenki.
Drugie zjawisko to radiowy teatr ETEREK. Przybora pokazał w nim, że prócz mowy wiązanej potrafi świetnie pisać dialogi i konstruować dramaturgię radiowej opowieści. I rzecz najważniejsza — PRZYBORA pokazał w ETERKU, że umie wspaniale wyczuć wykonawcę, dostarczyć mu materiał do stworzenia prawdziwej kreacji. Takich kreacji było w ETERKU co najmniej trzy: Eufemia — Irena KWIATKOWSKA, Prof. PĘDUSZKO — Adam MULARCZYK i Mundzio — Tadeusz FIJEWSKI. Wspominany w tym wstępie Marian HEMAR napisał kiedyś, że w dobrej piosence ani tekst, ani muzyka nie muszą być nadzwyczajne, ale nadzwyczajny, jedyny w swoim rodzaju ma być sposób połączenia tych dwóch elementów. Gdy Jeremi PRZYBORA zaczął współpracować z Jerzym WASOWSKIM, już wkrótce okazało się, że nadzwyczajny jest i tekst, i muzyka, i sposób ich połączenia.
O KABARECIE STARSZYCH PANÓW napisano wiele. Był to istny fenomen kultury masowej naszych lat 60., elitarny, wysublimowany program, wymagający wyrobienia, operujący pastiszem stylów i gatunków, a docierający nie tylko do inteligencji, ale po prostu do wszystkich. Emisja Kabaretu to było święto w polskich domach. A zatriumfowała po prostu prawdziwa oryginalna zabawa i mądra Pani POEZJA i Jej wspaniały Autor. PRZYBORA poeta stworzył własny świat. Ten szary, nudny, peerelowski zostawał za oknem, a do naszych domów przychodziła Pani Hrabina KWIATKOWSKA. KALINA - Dziewczyna z Chryzantemami, SPORY i NIEDUŻY, czyli CZECHOWICZ z MICHNIKOWSKIM, KUSZELAS - DZIEWOŃSKI czy Upiór GOŁAS z „Upiornego twista”. Dialogi i sytuacje były przezabawne, piosenki dyktowane fabułą, ale zawsze integralne same w sobie, prawdziwa klasyka piosenki kabaretowej, czyli trzyminutowej śpiewanej roli. PRZYBORA podobnie jak kiedyś GAŁCZYŃSKI przypomniał świat widziany przez pryzmat groteski, żartu, lirycznej zadumy. Przypomniał w dobie już wówczas dziczejących obyczajów urocze, staroświeckie maniery, reprezentowane głównie przez obu STARSZYCH PANÓW, którzy przecież naprawdę nie byli tacy starzy. Kiedyś znajomy opowiedział mi anegdotę: w dobie popularności Kabaretu oglądał go na wsi, w chłopskiej chałupie. Chłopi patrzyli zafascynowani. Zapytani, co im się tak szczególnie podoba, odparli: „Bo dzisiaj takich grzecznych ludzi to już nie ma...”.
To bardzo dobrze, że Wydawnictwo MUZA publikuje wiersze-piosenki Jeremiego Przybory. Przybora jest bowiem wspaniałym poetą operującym formą tradycyjną, ale jakże finezyjną i bogatą. Te piosenki pisane dla JĘDRUSIK, MICHNIKOWSKIEGO czy GOŁASA, te „pomidory — słoneczka zachodzące za zimowy stół”, te małe magiczne utwory stanowią trwały dorobek polskiej kultury. Kształtowały i kształtują dobry smak.
Poczytajcie Państwo te teksty, pośmiejcie się i wzruszcie. Namawiam na kilkakrotną lekturę każdego tekstu. Popatrzcie, jak to jest misternie zrobione, co to za MAJSTER ten PRZYBORA. MAJSTER, czyli MISTRZ!
Bo nie tylko nie ma już dzisiaj takich grzecznych ludzi. Także nie ma już takich poetów. [Wojciech MŁYNARSKI]
Spis utworów - patrz foto.
- Polecam!
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.