Капитанский воспитанник Евгениуш РЫСС [ПОН 1954]
- Артикул:
- 14076134284
- Страна:
- Доставка: от 990 ₽
- Срок доставки: 12-20 дней
- В наличии: 1
- Оценка: 0
- Отзывов: 0
Характеристики
- Identyfikator produktu
- 14076134284
- Stan
- Nie wymaga renowacji
- Tytuł
- Wychowanek kapitanów
- Autor
- Eugeniusz RYSS, z rosyjskiego tłumaczyli Irena TUWIM i Julian STAWIŃSKI, ilustrował Mieczysław KOŚCIELNIAK
- Wydawnictwo
- Ministerstwo Obrony Narodowej
- Język
- polski
- Okładka
- twarda
- Czas wydania
- po 1950
- Rok wydania
- 1954
- Oryginalność
- oryginał
- Szerokość produktu
- 15 cm
- Wysokość produktu
- 21 cm
- Liczba stron
- 264
- Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
- 0.5 kg
- Stan opakowania
- oryginalne
Описание
Tytuł: Wychowanek kapitanów.
Autor: Eugeniusz RYSS, z rosyjskiego tłumaczyli Irena TUWIM i Julian STAWIŃSKI, ilustrował Mieczysław KOŚCIELNIAK.
Wydawca: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1954, wydanie II. 264 strony, rysunki w tekście, oprawa twarda tekturowa, format 15x21 cm.
Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka (dedykacja okolicznościowa na wyklejce okładki) – poza tym stan OK.
„Wychowanek kapitanów”. Teren akcji - Latem roku 1938 wędrowałem po obszarze dorzecza rzek północnego zachodu, spędziłem jakiś czas w lasach ciągnących się nad brzegami rzek Paszy i Ojaty, przebywałem około tygodnia we wsi Karpina Góra i podziwiałem tam osobliwe a piękne wyroby słynnych tamtejszych garncarzy. Barką przepłynąłem Kanał Ładoskl i dalej rzeką Megrą do Jeziora Białego, do ujścia rzeki Wodły, podjadłem sobie znakomitych oneskich sig u miejscowych rybaków i ruszyłem w górę Wodły, płynącej wśród głuchych, prawie nieprzebytych lasów.
Lasy w tych stronach są naprawdę zdumiewające. Drzewa rosną tam tak blisko siebie, że jeśli umrze stuletnia sosna — nie ma gdzie upaść i stoi nadal, podtrzymywana ze wszystkich stron przez młodsze sąsiadki, dopóki nie zamieni się w próchno. Pewnego razu jechałem samochodem z jednym z miejscowych robotników. Nagle na drodze ukazał się niedźwiedź. Stanął pośrodku drogi i nie ruszał się. Kierowca zatrąbił: że niby i niedźwiedź nie powinien naruszać przepisów ruchu ulicznego. Niedźwiedź pomruczał zupełnie jak przechodzień, któremu wymierzono mandat karny, i zniknął w lesie.
W okolicach tych mieszkają kołchoźnicy, rybacy, flisacy, garncarze. drwale, myśliwi, zabawkarze, a praca każdego z nich jest na swój sposób ciekawa i pociągająca.
Ale najbardziej, muszę przyznać, zachwyciła mnie Wielka Rzeka. Szeroko niosąc obfitość swoich wód płynie pośród pięknych, lesistych brzegów. Od bardzo dawna, jeszcze od czasów Piotrowych, wożono tą rzeką kamień budowlany, piasek, deski, granit karelski — słowem wszystko, w co obfituje północno-zachodnia Rosja. Dawniej tylko na wiosnę, przy wielkiej wodzie, i jesienią, w okresie deszczów, mogły pływać po całej rzece duże statki. Latem. w porze upałów, spod powierzchni wód ukazywały się kamienie. Woda gwałtownie przewalała się między nimi i tylko najbardziej doświadczeni szyprowie ośmielali się prowadzić pomiędzy lawami skalnymi płytko siedzące stateczki.
Od czasów Piotrowych mieszkali nad tymi brzegami kapitanowie, piloci, marynarze, szyprowie, flisacy. Zawód ojca przechodził na syna i w wielu rodzinach liczono po kilka pokoleń pracujących na rzece...
Spis treści:
- Część I. Zaginiony i odnaleziony;
- Część II. Wśród swoich;
- Część III. Syn rzeki.
- Polecam!
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.