Речь Посполитая в эпоху Иоанна III. Введение в...
- Артикул:
- 14065969889
- Страна:
- Доставка: от 990 ₽
- Срок доставки: 12-20 дней
- В наличии: 1
- Оценка: 0
- Отзывов: 0
Характеристики
- Identyfikator produktu
- 14065969889
- Stan
- Nie wymaga renowacji
- Tytuł
- Rzeczpospolita w dobie Jana III. Wprowadzenie do wystawy w Zamku Królewskim w Warszawie (wrzesień-październik 1983 r.)
- Autor
- Aleksander Gieysztor (tekst wprowadzający)
- Wydawnictwo
- Zamek Królewski w Warszawie - Muzeum
- Język
- polski
- Okładka
- miękka
- Czas wydania
- po 1950
- Rok wydania
- 1983
- Oryginalność
- oryginał
- Szerokość produktu
- 17 cm
- Wysokość produktu
- 24 cm
- Liczba stron
- 68
- Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
- 1 kg
- Stan opakowania
- oryginalne
Описание
Tytuł: Rzeczpospolita w dobie Jana III (Wprowadzenie do wystawy w Zamku Królewskim w Warszawie wrzesień-październik 1983 r.), seria wydawnicza – „Zamek Królewski w Warszawie”.
Autor: Aleksander GIEYSZTOR (tekst wprowadzający).
Wydawca: Wydawnictwo Zamku Królewskiego w Warszawie, Warszawa 1983, wydanie I. 24 stron tekstu (zdjęcia, planiki i mapki w tekście) oraz 44 pełno-stronicowe, monochromatyczne zdjęcia, schematy we wklejkach, oprawa miękka lakierowana, format 16x23,5 cm.
Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka – poza tym stan OK.
„Rzeczpospolita w dobie Jana III”. Wprowadzenie do wystawy - Rok 1683 w dziejach pierwszej Rzeczypospolitej błysnął barwami zwycięstwa i utrwalił sie krótkim, lecz świetnym zapisem na taśmie czasu. Czasu, który w KORONIE i LITWIE biegł coraz wolniej i już przystawał, podczas gdy bił równomiernym rytmem przemian wśród sąsiadów. Budowano tam sprawne mocarstwa o rozwiniętych cechach monarszego-absolutyzmu lub despotyzmu.
Rzeczpospolita w drugiej połowie XVII wieku przeżywała natomiast swoje babie lato. Daleko jej wprawdzie było do spokojności i ciepła dobrobytu. Rujnowały ją wojny i najazdy w pierwszej cześć stulecia i w jego połowie. Odczuwano dotkliwe ich skutki i w czasach Jana III. Nadwerężały jej byt zagrożenie tureckie i napięcia wewnętrzne. Ale to bardzo późne jej lato lub jesień widziała szeroka rzesza szlachty na ogół dość pogodnie żywiąc przekonanie o niezachwianej słuszność własnej drogi ustrojowej. Toczyła sią ona w swoistym samozadowoleniu społeczeństwa politycznego z dokonanego wyboru miedzy silną władzą królewską a pełnią gwarancji swobód obywatelskich. Z wypracowanej jeszcze w XVI wieku teorii i praktyki ustrojowej, z opcji na rzecz monarchii mieszanej, w której królowi jako piastunowi władzy zwierzchniej, senatowi jako przedstawicielstwu możnych oraz izbie poselskiej jako reprezentacji szlachty miało przysługiwać odpowiednio tyle wpływu, aby pospolitą rzecz utrzymywać w równowadze instytucji i polityki. Z tego stanu i takich zamierzeń doszło w drugiej połowie xvn wieku do oligarchii magnackiej. Przykrywała ją teoria utrwalonej anarchii rozumianej wówczas inaczej niż dziś, mianowicie jako przeciwwaga absolutyzmu władcy, z stąd to nierządem, byle przy wolności, woli stać Polska, stąd nie chcemy no vitates - wkładał w 1641 roku w usta zachowawcze j szlachty Łukasz OPALIŃSKI, wówczas podkomorzy poznański, kilkakróć poseł na sejm, umysł ostrożny i zwolennik umiarkowanej reformy instytucji Rzeczypospolitej. W następnych dziesiećolećach w praktyce sejmowej zapanował przemożny nacisk magnatów zarówno na szlachtę jak i na władze królewską, a konserwatywna utopia wolności połączyła sie z zastojem myśli politycznej, z obawą przed wszelką zmianą, przed jakimkolwiek zamachem na szlachecki stan posiadania dóbr i uprawnień. „Pospolita wolność jak szklane naczynie, którego całość na jednym razie zawisła - pisał w swych „Przysłowiach mów potocznych” (1660) inny poseł sejmowy, potem kasztelan lwowski, Andrzej Maksymilian FREDRO - raz upuśćwszy, nic nie obaczysz, tylko skorupy”.
Do upuszczonych naczyń i skorup było jednak Rzeczypospolitej jeszcze dość daleko. W czasach Jana m stanowiła ona nadal swym obszarem i liczbą ludności jedno z mocarstw ówczesnej Europy. Była nadal zdolna prowadzić własną politykę zagraniczną, zawierać i zmieniać sojusze. Przegrawszy raz z PORTĄ Ottomańską potrafiła w odpowiednim do chwili dziejowej aliansie zadać jej cios rozstrzygający i odzyskać utracone na jej rzecz cenne obszary. Zastygający jej aparat państwowy odrzucał wprawdzie wszelkie próby przeszczepu nowości, ale działał ciągle w podstawowych swych nurtach ustawodawstwa i sądownictwa, ładu publicznego i administracji, wojskowości, a nawet skarbu. Wszystko to kontrastowało pod smętny koniec stulecia z pomyślnym jego początkiem. Ale zarówno kumulacja doświadczeń i zasobów mimo ich gwałtownego uszczuplenia w okresie POTOPU szwedzkiego i moskiewskiego, jak też codzienna od powiedź na nasuwające się problemy życia państwowego sprawiały, te Rzeczpospolita pozostawała tworem w pełni suwerennym.
Dotyczy to także kultury. Sarmatyzm szlachecki niósł wprawdzie stagnacje idei i postaw, ale mieścił w sobie, obok ksenofobii i nietolerancji, jeszcze twórczość poetycką tak szerokiej skali i wysokiego lotu jak pisarstwo MORSZTYNÓW z wytwornym piórem Jana Andrzeja, podskarbiego wielkiego koronnego i żołnierską tudzież ziemiańską liryką Zbigniewa, stolnika mozyrskiego. Senatorska postawa Stanisława Herakliusza LUBOMIRSKIEGO, marszałka wielkiego koronnego wyraziła się w subtelnej refleksji filozoficznej i stoickiej moralistyce, w pesymizmie ocen i możliwości działania publicznego, wyrażonych znakomitą wielobarwną I wielogatunkową polszczyzną. I jeszcze jeden, bez jakiejkolwiek przesady wielki współczesny Janowi III poeta, Wacław POTOCKI, podczaszy krakowski, który swoją „Wojną Chocimską” - zdaniem wybitnego znawcy Claude BACKVISA - wzbogacił europejski dorobek literacki autentycznym eposem, a zarazem tytułem do chwały literatury polskiej XVII wieku „tak długo dyskredytowanej we własnym kraju”. Twórcy, zleceniodawcy I odbiorcy innych także rodzajów twórczości artystycznej, w architekturze, rzeźbie i malarstwie, w sztuce zdobniczej i w muzyce, kształtowali wspólnie ów żywotny barok sarmacki, który „tka swoją materie z nld długich lecz szorstkich”. Tacy też byli ludzie niosący na swych barkach ciężar Rzeczypospolitej. „A ludzie ci - oby posłużyć sic jeszcze jedną cytatą tego samego badacza - tak ogromnie różni od nas, pozostają jednak naszymi braćmi pomimo odległości w czasie i w przestrzeni”.Wystawa, która chce pokazać państwowość tej doby, musi posłużyć się materiałem wytwarzanym głównie przez instytucje oraz niektórymi uzupełnieniami wzbogacającymi jego odbiór. Z natury rzeczy trzon stanowią archiwalia i starodruki, kartografia i ikonografia ilustrujące przede wszystkim system prawa politycznego Rzeczypospolitej obowiązujący w drugiej połowie XVII wieku. Starano się jednak pokazać też żywych ludzi tkwiących w tym systemie. Gdyby pochylić sic z uwagą nad wystawionymi tu przywilejami królewskimi dla starej i nowej magnaterii, nad księgami ziemskimi i grodzkimi odzwierciedlającymi byt szlachecki, nad aktami wojskowymi, nad rejestrami zubożałych miast i mieszczan, nad skargą chłopską zawartą w księgach referendarskich, nad wielu innymi świadectwami ówczesnego życia, doczytać sic tam można i pobrać sporo wiedzy konkretu, bez której wszelkie uogólnianie i wszelka oceno epoki pozostają puste I nietrwałe w pamięci. Ten portret wiosny Rzeczypospolitej nie może obejść sic bez wizerunków tych, co jej państwowość dźwigali, wizerunków przykładowych, wystawionych bez ambicji wyczerpania ani rodzajów artystycznych ani wątków treściowych.Wystawę te pomieścił w swych salach Zamek Królewski w Warszawie odbudowany z ruin jako umyślnie nam zniszczony symbol państwa i narodu i wolą tegoż narodu wzniesiony Jako znak wielowiekowej łączności miedzy pokoleniami Polaków. Rocznice odsieczy wiedeńskiej uczczono tu stosownie do miejsca, w którym Jan III spędzał przeważną cześć każdego roku z dwudziestu dwu lat swoich rządów. Stosownie do miejsca, w którym złożono - w pokoju pierwszym Panien górnych, a potom w Kaplicy w wieży Grodzkiej - ciało królewskie przywiezione tejże nocy z Wilanowa, gdzie 18 czerwca 1696 roku o godzinie szóstej przed wieczorem nastąpił zgon króla. Stosownie także do miejsca obrad sejmowych I do siedziby urzędów centralnych Rzeczypospolitej, które w różnych po-i nirszczeniaćh zamkowych działały w XVII i XVIII wieku...
„Rzeczpospolita w dobie Jana III” - katalog wystawy, na której zaprezentowano pamiątki – obrazy, grafiki, ilustracje itp. z epoki, z okresu panowania w Rzeczypospolitej króla Jana III SOBIESKIEGO.
- Polecam!
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.