Среди львовских ОРЛОВ, Вацлав Липиньский [1992]
- Артикул:
- 13640878092
- Страна:
- Доставка: от 990 ₽
- Срок доставки: 12-20 дней
- В наличии: 1
- Оценка: 0
- Отзывов: 0
Характеристики
- Identyfikator produktu
- 13640878092
- Stan
- Nie wymaga renowacji
- Tytuł
- Wśród lwowskich ORLĄT
- Autor
- Wacław LIPIŃSKI
- Język
- polski
- Rok wydania
- 1992
- Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
- 0.5 kg
- Okładka
- miękka z obwolutą
- Liczba stron
- 174
- Szerokość produktu
- 13 cm
- Wysokość produktu
- 17 cm
- ISBN
- 8311079447
- Wydawnictwo
- Bellona
- Stan opakowania
- oryginalne
- Czas wydania
- po 1950
- Ujęcie
- historia kraju / regionu
- Oryginalność
- oryginał
Описание
Tytuł: Wśród lwowskich ORLĄT.
Autor: Wacław Lipiński.
Wydawca: Wydawnictwo BELLONA, Warszawa 1992. 174 stron, zdjęcia w tekście, oprawa miękka lakierowana, format 12,5x16,5 cm.
Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka – poza tym stan OK.
„Wśród lwowskich ORLĄT” - Napisane na podstawie dziennika wspomnienie o obronie Lwowa i jej bohaterach. Autor — uczestnik walk - ukazuje przed Czytelnikiem obraz zrazu spontanicznej, potem coraz bardziej uporządkowanej batalii o utrzymanie miasta, w której biorą udział i starzy, doświadczeni żołnierze frontów I wojny światowej, wracający już do domów, i młodzi ludzie, często mieszkańcy tych terenów, studenci, dzieci, nienawykłe do trudów boju. A obraz to wyważony, obiektywny, prawdziwy, ale też niepozbawiony humoru. Sam autor pisze: Podkreślić ten koloryt, oddać jak najbardziej wiernie charakter, psychikę oraz nastrój bohatersko walczącego miasta i jego obrońców stało się moim zamiarem.
„Wśród lwowskich ORLĄT”. Nota Wydawcy - Pisane na postawie dziennika, prowadzonego od 1 listopada 1918 do połowy marca 1919 roku, wspomnienia Wacława Lipińskiego pt. „Wśród lwowskich ORLĄT” uważane są za jedną z książek najpełniej oddających dramatyczną atmosferę walk o Lwów. Wydane zostały dwukrotnie przez Wojskowy Instytut Naukowo-Wydawniczy w Warszawie w 1927 i 1931 roku.
W obecnym wydaniu staraliśmy się w niczym nie naruszyć urody tej szczególnej książki, ograniczając ingerencję do uwspółcześnienia pisowni, poprawienia oczywistych błędów językowych i uzupełnienia drobnych braków czy raczej przeoczeń (w nawiasach kwadratowych). Zachowaliśmy formę przypisów, zatem częste w nich sformułowanie „obecnie” odnosi się do czasu powstawania książki.
Ówczesny dowódca plutonu (a wcześniej dowódca plutonu w Legionach Polskich) Wacław LIPIŃSKI był później oficerem „dwójki”, od 1927 roku pracownikiem naukowym w Wojskowym Instytucie Historycznym, a jednocześnie od 1936 roku dyrektorem Instytutu Józefa PIŁSUDSKIEGO. W czasie kampanii wrześniowej 1939 roku pełnił funkcję szefa propagandy Dowództwa Obrony Warszawy, podczas okupacji był współzałożycielem piłsudczykowskiego Konwentu Organizacji Niepodległościowych, a od 1946 roku przywódcą piłsudczykowskiego Stronnictwa Niezawisłości Narodowej i członkiem Komitetu Porozumiewawczego Organizacji Polski Podziemnej. Aresztowany w 1947 roku zmarł w więzieniu we Wronkach w 1949 roku (według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo, jednak z relacji współwięźniów wynika, że w rzeczywistości został w więzieniu zamordowany).
Ppłk Wacław LIPIŃSKI — jedna z najbarwniejszych i najciekawszych postaci naszej najnowszej historii—pozostawał do niedawna niemal całkowicie zapomniany. Dopiero ostatnio wydano po raz pierwszy jego „DZIENNIK (Wrześniowa obrona Warszawy 1939 r.)” (Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1989) i opublikowano reprint klasycznego opracowania jego pióra „Walka zbrojna o niepodległość Polski w latach 1905—1918” (Oficyna Wydawnicza VOLUMEN, Warszawa 1990).
„Wśród lwowskich ORLĄT”. Wstęp - Wspomnienia niniejsze, które oddaję do rąk czytelników, są wspomnieniami spisanymi na podstawie dziennika, prowadzonego od 1. listopada 1918 roku do połowy marca 1919 roku. Jak wiadomo, ciężki ten i wspaniały zarazem w swym pięknie okres, w którym po raz pierwszy od dziesiątków lat żołnierz narodowej armii począł bagnetem zakreślać granice wracającego do życia państwa polskiego, jest zarazem okresem ciężkich, mozolnych i tragicznych bojów o kresowy Lwów. Znienacka opanowane miasto bronić się poczęło samo, samo chwyciło za broń, by krwią najmłodszych swych synów zadokumentować raz jeszcze przed Polską i światem, do czyjej ziemi należy, jak silnymi i nierozerwalnymi z wielką swą ojczyzną zespolone przez długie wieki zostało węzłami.
Bronili Lwowa sami jego mieszkańcy. Przez niezwykle ciężki, dwudziestodwudniowy okres od 1. do 22. listopada 1918 roku, póki nie wyzwoliła miasta grupa odsieczowa, przez pułkownika KARASZEWICZA-TOKARZEWSKIEGO dowodzona, toczyły się krwawe zmagania na ulicach Lwowa, w różnych jego punktach, wśród domów mieszkalnych, wśród okien i bram, z twardym uporem męstwa, miłości i rozpaczy prowadzone. Nie sposób było w tych warunkach objąć całości walk, wszystkie ich fazy i koleje skrzętnie zanotować w podręcznym notatniku. W wolnych od służby chwilach, w momentach oddalenia od bezpośredniej linii ognia, zaledwie szkic tego, co w najbliższym promieniu się działo, można było utrwalić, od czasu do czasu z wiadomości tylko ubocznych zdołało się objąć nieco obszerniejszy teren ówczesnego, lwowskiego frontu.
Wskutek tego nie znajdzie czytelnik w tych wspomnieniach opisu wszystkich faz akcji bojowej, nie znajdzie wielu nazwisk, ni wielu wspaniałych nieraz momentów, nie znajdzie tego, co by mu jasny i przejrzysty dało obraz całości obrony Lwowa. Siłą bowiem rzeczy dowódca plutonu czy kompanii wiedzieć może tylko to, co najbliższych jego sąsiadów się tyczy, wiedzieć może o akcji w najbliższym tylko otoczeniu się rozgrywającej. Stąd wąskość tego promienia, jaki na okres obrony Lwowa rzucam, stąd niedostateczność pamiętnikarskich relacji.
Niemniej jednak we wspomnieniach swych, obserwując je bacznie i skrzętnie, notując fakty mi znane, starałem się wiernie oddać to, co bezsprzecznie tych walk jest stroną interesującą i wartości pełną. Tą najbardziej wartościową, najbardziej interesującą stroną lwowskich walk jest ich charakter, ich odmienny zgoła od wszystkich innych walk koloryt i styl. Podkreślić ten koloryt, oddać jak najbardziej wiernie charakter, psychikę oraz nastrój bohatersko walczącego miasta i jego obrońców stało się moim zamierzeniem, a czy się z tego wywiązałem, nie do mnie należy sąd.
Na zakończenie tych kilku słów mego wstępu chciałbym powiedzieć, co nurtowało i mnie, i innych obrońców Lwowa i co z równą dotychczas siłą nurtuje wiele polskich, a zapewne i ukraińskich serc.
Nikt z nas, obrońców Lwowa, nie chciał, nie życzył sobie walki z Ukrainą. Dwa narody, polski i ukraiński, przez tyle wieków w najbliższym sąsiedztwie i w stosunkach najbliższych ze sobą żyjące, mogły i muszą prędzej czy później dojść do wzajemnego porozumienia, do wzajemnego bliskiego i serdecznego ze sobą współżycia. Jest ono zakreślone zarówno dziejową linią zdarzeń, jak i wy pływa ze stosunków politycznych, kulturalnych i gospodarczych Zdajemy sobie sprawę z tego my. Polacy, i zdają ją sobie jaśniej patrzący w przyszłość synowie Ukrainy. Że tedy dzisiaj, po latach dziewięciu, jakie nas od lwowskich dzielą walk, niepotrzebnie rozrywam, zda się, gojące się rany, nie czynię tego ani ja, ani wydawcy tej książki w tym właśnie znaczeniu. Nie, by jątrzyć rany i dzielić, nie, by wspominać okres wzajemnych walk, wydana została ta książka, lecz aby zarówno synom Ukrainy, jak i synom Polski jasno raz jeszcze przedstawić to, co istotną prawdą i niezłomnym prawem każdego jest człowieka i każdego ludzi zbiorowiska niech będzie tym, czym się czuje, niech sam o sobie stanowi.
A że aż nadto dobitnie o woli swej i uczuciach przemówi Lwów w krwawych miesiącach walk, niech dokumentem wiernym i prawdziwym staną się te krótkie, żołnierskie wspomnienia.
Spis treści – patrz foto.
- Polecam!
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.