Северные круизы, Анджей Рощишевский [Гданьск, 1978]
- Артикул:
- 13514103372
- Страна:
- Доставка: от 990 ₽
- Срок доставки: 12-20 дней
- В наличии: 1
- Оценка: 0.00
- Отзывов: 0
Характеристики
- Identyfikator produktu
- 13514103372
- Stan
- Nie wymaga renowacji
- Tytuł
- Północne rejsy
- Autor
- Andrzej Rościszewski
- Wydawnictwo
- Wydawnictwo Iskry
- Język
- polski
- Okładka
- miękka
- Czas wydania
- po 1950
- Rok wydania
- 1978
- Oryginalność
- oryginał
- Szerokość produktu
- 13 cm
- Wysokość produktu
- 20 cm
- Liczba stron
- 403
- Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
- 0.5 kg
- Stan opakowania
- oryginalne
Описание
Tytuł: Północne rejsy, seria wydawnicza – „Sławni Żeglarze”.
Autor: Andrzej Rościszewski.
Wydawca: Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1978, wydanie II. 403 strony, mapki w tekście, zdjęcia we wklejkach, oprawa miękka z obwolutą, format 12,5x19,5 cm.
Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka (obwoluta, od wewnątrz na składkach podklejona taśmą papierową, dedykacja okolicznościowa na stronie przedtytułowej) – poza tym stan OK.
„Północne rejsy” - Kapitan Andrzej Rościszewski, z wykształcenia prawnik, adwokat w zespole warszawskim, swoje profesjonalne zainteresowania przenosi także na sferę spraw żeglarskich – jest cenionym specjalistą w interpretowaniu orzeczeń związanych z żeglarskimi wypadkami na morzu.
Jako żeglarz jest kpt. Rościszewski członkiem szczecińskiego ANS. W roku 1948 ukończył Państwowe Centrum Wychowania Morskiego w Gdyni. W 1963 roku uzyskał patent jachtowego kapitana żeglugi wielkiej. Organizując śmiałe rejsy na nie opływanych dotąd akwenach północnych przysporzył polskiej banderze wiele chwały. Na „PEGAZIE” odbył ciekawy rejs w głąb Zatoki Botnickiej, na „OPALU” dotarł do Islandii, a na „ŚMIAŁYM” z 9-osobową załogą opłynął po raz pierwszy Islandię z zachodu na wschód. Wyczyn ten przyniósł mu honorową nagrodę „Rejs Roku 1970” I stopnia oraz „Srebrny Sekstant”.
W roku 1975 kpt. Rościszewski odbył na „Generale ZARUSKIM” rejs na Spitsbergen osiągając najdalszy punkt na północy.
Obecne II wydanie „Północnych rejsów” zawiera relacje z trzech wypraw: na „PEGAZIE”, „ŚMIAŁYM” i „Generale ZARUSKIM”.
„Północne rejsy”. Od Autora - Życzliwe przyjęcie przez Czytelników Północnych rejsów skłoniło Wydawnictwo do wznowienia książki, a autora do ponownego jej przemyślenia, wniesienia poprawek i uzupełnień oraz powiększenia całości o dodatkową, trzecią część.
Obecne, poszerzone wydanie w trzech kolejnych częściach relacjonuje rejs jachtu „PEGAZ” na Wyspy Alandzkie i wody Zatoki Botnickiej, rejs na jachcie „ŚMIAŁY” wokół Islandii i na Wyspy Owcze oraz rejs jachtu „Generał ZARUSKI” na Spitsbergen i Wyspę Niedźwiedzią.
Dwa pierwsze rejsy odbyły się w dwóch następujących po sobie latach, w 1969 i 1970 roku, trzeci natomiast w pięć lat później — w 1975 roku.
Należy wyjaśnić, co było przyczyną tak stosunkowo znacznej rozpiętości w czasie opisywanych rejsów.
W praktyce niezwykle trudne jest organizowanie co roku dłuższego rejsu na północ. Po rocznej przerwie, poświęconej na prowadzenie dwóch rejsów żeglarskich po Bałtyku, zarysowała się możliwość kolejnego pójścia na północ. Szansa została wykorzystana: w ostatnich dniach czerwca 1972 roku na pokładzie s.y. „ŚMIAŁY” wyszedłem ze Świnoujścia w rejs na Spitsbergen.
Od samego początku była to impreza zrodzona pod pechową gwiazdą. Rejs rozpoczął się z ponad trzytygodniowym opóźnieniem spowodowanym nieprzygotowaniem jachtu do sezonu. Był to dopiero początek poważnych kłopotów. Na Morzu Norweskim, w rejonie oddalonym o dobę żeglugi od kręgu polarnego, przy łagodnym wietrze o sile 4°B i spokojnym morzu, na skutek wewnętrznego rozklejenia złamał się grotmaszt jachtu. Złamanie było najgorsze z możliwych — nastąpiło znacznie poniżej dolnego salingu. Pociągnęło za sobą utratę całego olinowania stałego grot-masztu oraz nadwerężyło bezanmaszt. Jedynie zupełnie wyjątkowym, szczęśliwym zbiegiem okoliczności zwalony na pokład maszt nie spowodował ofiar w ludziach.
Awaria uniemożliwiła kontynuowanie rejsu. Droga powrotna była długa, trudna i trzymająca w napięciu. Trwała około miesiąca. Jedyną satysfakcją wyniesioną z tego pływania było to, że jacht wrócił do Szczecina na założonym przez załogę awaryjnym takielunku, całkowicie o własnych siłach, nie korzystając po drodze z pomocy ratowników.
W najmniejszym nawet stopniu nie zmieniło to jednak faktu, że kolejna próba osiągnięcia Spitsbergenu skończyła się dotkliwą porażką. Za pierwszym razem, w 1970 roku, na przeszkodzie stanęły względy natury formalnej, za drugim, w 1972 roku, dotarcie do arktycznego archipelagu uniemożliwiła poważna awaria.
Znowu minęły dwa lata. W tym czasie pływałem na szkunerze „JANEK KRASICKI” oraz na jachcie „JOSEPH CONRAD” uczestniczyłem w Operacji Żagiel — 1974. Aczkolwiek były to interesujące pływania, to jednak w wolnych na morzu chwilach często myślałem o dalekiej Arktyce.
Dopiero rok 1975 pozwolił na podjęcie po raz trzeci wysiłku zorganizowania rejsu na Spitsbergen. Relacje z jego przebiegu znajdzie Czytelnik w trzeciej części obecnego wydania Północnych rejsów.
W ten sposób każda z trzech części książki ujmuje wrażenia z całkowicie odmiennych pływań. Łączy je to, że wszystkie prowadziły na północ i że lody, mgły oraz niskie temperatury determinowały ich charakter.
Spis treści:
Od autora;
Część I. – Rejs do Zatoki Botnickiej:
- Na Bałtyku;
- Wyspy Alandzkie;
- Zatoka Botnicka;
- Fińska Laponia;
- Morze Szkierowe;
- Gotlandia;
Część II. – Rejs wokół Islandii:
- Pierwsze problemy;
- W morzu;
- U wybrzeży Szetlandów;
- Na Oceanie Atlantyckim;
- Postój w Reykjaviku;
- Kursem nord;
- Wokół islandzkiego horroru;
- Akureyri;
- Przylądek Langanes;
- Powrót;
Cześć III. – Rejs na Spitsbergen:
- Kierunek – Arktyka;
- Na Morzu Grenlandzkim;
- Stolica Spitsbergenu;
- Hornsund;
- Wyspa Niedźwiedzia;
- Droga powrotna.
- Polecam!
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.