От WICI спикеру Сейма Станиславу ГУЦВА [1995]

13510850937
2 940.00 ₽
Товар временно недоступен из-за увеличенных сроков доставки
  • Страна:
  • Доставка: от 990 ₽
  • Срок доставки: 12-20 дней
  • В наличии: 1
  • Оценка: 0
  • Отзывов: 0

Характеристики

Identyfikator produktu
13510850937

Stan
Nie wymaga renowacji

Tytuł
Od WICI do marszałka sejmu

Autor
Stanisław GUCWA

Wydawnictwo
inne (Wydawnictwo PROJEKT)

Język
polski

Okładka
miękka

Czas wydania
po 1950

Rok wydania
1995

Oryginalność
oryginał

Szerokość produktu
15 cm

Wysokość produktu
21 cm

Liczba stron
291

ISBN
8390226065

Waga produktu z opakowaniem jednostkowym
0.5 kg

Stan opakowania
oryginalne

Описание

Tytuł: Od WICI do marszałka sejmu, seria wydawnicza – „Fundacja PROJEKT”.

Autor: Stanisław GUCWA.

Wydawca: Wydawnictwo PROJEKT, Warszawa 1995, wydanie I. 291 stron, oprawa miękka lakierowana, format 14,5x20,5 cm.

Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka – poza tym stan OK.

Stanisław GUCWA - ur. 1919, zmarły 1993.

  • Uczestnik najważniejszych zdarzeń w powojennej Polsce.
  • Przez prawie 50 lat znajdował się w środku politycznego tygla naszych najnowszych dziejów.
  • Jego relacja dostarcza nowych faktów historii.
  • Refleksja zmusza do zadumy nad losami kraju.
  • Jako marszałek sejmu - Jeden z głównych świadków epoki.

Od WICI do marszałka sejmu”. Słowo wstępne - WICIarz, żołnierz BCh, spółdzielca. Wielokrotny minister w PRL, marszałek Sejmu w ciągu dwunastu lat i przez dziesięć lat prezes Naczelnego Komitetu ZSL, Jan Stanisław Gucwa napisał „Wspomnienia — od «WICI» do Sejmu”. Tytuł jego książki ukazuje drogę działacza chłopskiego, jego wyrastanie i awans od najniższych funkcji w chłopskich organizacjach do najwyższych godności męża stanu. Ale tytuł ten nie oddaje pełnego bogactwa książki. Najbardziej poruszają w niej nie tylko wspomnienia, ciekawe i mądre, ale także jego stosunek do aktualnych problemów i wydarzeń.

Autor formułuje wiele dramatycznych pytań. Na przykład:

„Co spowodowało, że naród tak ofiarny, pomagający sobie wzajemnie, ryzykując utratę dobytku wielu lat pracy, odważny, staje się ostatnio arogancki, napastliwy, pełny bezinteresownej zawiści?”

I daje jakby próbę odpowiedzi: „Może to jest tak, że pokolenie, które przeżyło wojnę, dokonało odbudowy w sensie materialnym, zaś w sensie moralnym — spustoszenia. Obecne formacje to pogłębiają, uczą nienawiści i podsycają dążenia do zemsty. Poprzednio uczono nienawiści klasowej, teraz — ideologicznej... To jest współczesne barbarzyństwo”.

Manuskrypt powierzył Autor rodzinie i, niestety, zmarł. No cóż, wszyscy jesteśmy śmiertelni.

Stanisław GUCWA - jak każdy polityk - miał wielu przeciwników, nawet wrogów. ale i przyjaciół, serdecznych znajomych chyba znacznie więcej. Dla kręgu przyjaciół, zwłaszcza ludowców, jego sądy i opinie mogą mieć charakter szczególnie ważny. Książka stała się czymś w rodzaju testamentu Stanisława GUCWY.

Autor m.in. pisze:

„GIERKA wykreowali na ojca narodu ludzie, którzy wierzyli, że przy jego pomocy będą rządzić. Myślę, że na moją kandydaturę na prezesa NK ZSL zgodzono się z podobnych względów. Czy z WAŁĘSĄ było inaczej? Wątpię”.

Rzecz jasna, wspomnienia Gucwy - jak każde wspomnienia - mają charakter subiektywny. Stąd też pewne sądy i opinie mogą budzić u niektórych osób wątpliwości, a może i sprzeciw. Kontrowersje - miejmy nadzieję - wyjaśnią kiedyś historycy zajmujący się tym tematem. Wydawca nie może - zgodnie z zasadami — ingerować w tekst.

Stanisław GUCWA uważał się za fachowca od rolnictwa. Na politykę patrzył z pewną rezerwą. Od czasów „WICI” kierował się w życiu wartościami etycznymi, a polityka często na to nie pozwalała. Ubolewał więc - jak pisze - że w ogóle dał się „wybrać”, do tego na parę kadencji, prezesem NK ZSL, „partii chłopskiej” zadekretowanej przez PZPR jako transmisji partii do wsi. Za najodpowiedniejsze dla siebie miejsce uważał ministerstwo rolnictwa czy ministerstwo przemysłu spożywczego i skupu - tam gdzie była konkretna praca. I we „WSPOMNIENIACH” bardzo autentycznie brzmią te fragmenty, dotyczące właśnie tej roboty. Walki o inwestycje, o fundusze dla nich, o rozbudowę przetwórstwa spożywczego, magazynów, chłodni, o odpowiednie relacje cen itp. Przy czym ciekawostką jest - jak wspomina Autor - że w każdym takim resorcie, oprócz nomenklaturowej czapy, byli jednak fachowcy, dzięki którym dokonywał się konkretny postęp. Niekiedy byli to nawet wywłaszczeni ziemianie, nawet utytułowani. Wszakże zdarzali się również nawiedzeni decydenci, którzy uważali, że na wszystkim się znają. Oni dokonywali prawdziwych spustoszeń w gospodarce. Zwłaszcza w rolnictwie, które z przyczyn naturalnych wymaga długofalowej polityki, a doktrynerskie zapędy różnych „strategów” powodowały tu ogromne straty.

Stanisław GUCWA apeluje, by w nowej Polsce konkretnymi sprawami kierowali fachowcy. Jak memento brzmi jego wyznanie:

„Zawsze wspierałem wymianę kadry na młodszą, ale pod warunkiem, że lepszą. Niestety, obecnie, zamiast manifestowania wiedzy, słyszy się demagogię. To jest przerażające. Problemów gospodarczych nie da się rozwiązać pustymi gestami, krytyczną retoryką. Prawa ekonomiczne są twarde i muszą być przestrzegane. Nie można dzielić tego, czego nie ma”.

We „WSPOMNIENIACH” czytelnik, a zwłaszcza działacz społeczny i państwowy, znajdzie wiele budulca myślowego do konstruowania programu na dziś i na jutro. Myślę, że w ustach byłego marszałka Sejmu, który tę funkcję pełnił najdłużej ze wszystkich dotychczasowych marszałków i chociażby już przez to przyczynił się do - jak to określa - wyprodukowania wielu ustaw, bardzo wiarygodnie brzmi teza o dewaluacji prawa i przepisów, wiary w omnipotencję ustaw. Stanisław GUCWA był zafascynowany doświadczeniami samorządów wiejskich, spółdzielczości, gdzie często rozstrzygano sprawy mądrze, sprawiedliwie, w oparciu o doświadczenie i zdrowy rozsądek. Stąd pytanie: „Gdzie się podział chłopski rozum sławiony przez Wincentego WITOSA?” brzmi dziś bardzo dramatycznie.

Jak przypomina Autor „Wspomnień”, ludowcy nie cierpieli demagogii i puszenia się. Dzięki temu wieś była w miarę zintegrowana. „Teraz jest dużo partii i związków chłopskich. Niestety - twierdzi - powodują one głównie rozbijanie wsi”. W tych słów ach jest gorzka prawda.

Stanisław GUCWA na kartach „WSPOMNIEŃ” przypomina swoje credo - koncepcję rolnictwa opartego na nowoczesnych gospodarstwach rodzinnych. Nazywa nawet siebie neoagrarystą. Z tym, że szanse tych gospodarstw na wolnym rynku ocenia chłodnym okiem, dostrzegając konieczność ich unowocześniania i restrukturyzacji. To musi być jednakże proces, naturalne i konsekwentne dojrzewanie, a nie dekretowanie.

Działaczom ludowym, a zwłaszcza tym młodszym, szczególnie chcielibyśmy zadedykować przypomnianą we „Wspomnieniach” piękną zasadę wiciowego wychowania, której Stanisław GUCWA był wiemy do końca swoich pracowitych dni:

— Gdy możesz pomóc innym — rób to; gdy możesz coś pożytecznego zrobić dla innych — nie uchylaj się od tego; gdy wierzysz we własne siły - podejmij walkę w imię godnego i pożytecznego celu. [Józef FAJKOWSKI]

Treść – patrz foto.

- Polecam!




Приобрести От WICI спикеру Сейма Станиславу ГУЦВА [1995] по привлекательной цене с гарантированной доставкой из Польши по всей России, вы можете на сайте Boxcentr.ru
Загрузка...
Загрузка...
Информация о технических характеристиках, комплекте поставки, стране изготовления и внешнем виде товара носит справочный характер.
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.
Выберите каталог