Окаменелый корабль (Малайские сказки), Роберт СТИЛЛЕР [NK, 1988]
- Артикул:
- 15263456644
- Страна:
- Доставка: от 990 ₽
- Срок доставки: 12-20 дней
- В наличии: 1
- Оценка: 0
- Отзывов: 0
Характеристики
- Identyfikator produktu
- 15263456644
- Stan
- Nie wymaga renowacji
- Gatunek
- etnografia
- Tytuł
- Skamieniały statek (Baśnie malajskie)
- Autor
- Robert STILLER, ilustrowała Małgorzata KRASUCKA
- Wydawnictwo
- Nasza Księgarnia
- Okładka
- miękka
- Czas wydania
- po 1950
- Rok wydania
- 1988
- ISBN
- 8310089880
Описание
Tytuł: Skamieniały statek (Baśnie malajskie).
Autor: Robert STILLER, ilustrowała Małgorzata KRASUCKA.
Wydawca: Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia”, Warszawa 1988, wydanie III. 256 stron, rysunki w tekście, oprawa miękka, format 16,5x23,5 cm.
Stan dobry - ogólne podniszczenie i zabrudzenia okładki oraz środka (rozdarcie (podklejone) czołowej okładki w okolicy grzbietu) – poza tym stan OK.
Skamieniały statek - W bardzo dawnych czasach nic znano jeszcze imienia Allaha na wyspach i wybrzeżach dzisiaj zamieszkanych przez ludzi krwi malajskiej.
Zamiast niego rządziło na morzu i na ziemi pięć starych duchów.
Nie brakowało też innych, ukrytych w drzewach i w trawie, w każdym kamieniu, skale, górze i jaskini, w chmurach i strumieniach, w ziarnku ryżu, w błędnych ognikach, w tęczy i w grzmocie, w nożu i w plecionym koszyku, po prostu wszędzie. Również człowiek miał duszę nie tylko w sobie samym, ale także w zębach, w obciętych włosach i paznokciach, w cieniu rzucanym na ziemię, w śladach stopy i w wypowiedzianym imieniu. Wszystko było pełne tajemniczego życia.
Ale najważniejsze były cztery wielkie duchy morskie i jeden lądowy. Różne im przypisywano imiona. W każdym razie jeden był duchem zatok morskich, drugi duchem ławic piaszczystych, trzeci przylądków, czwarty przypływów i odpływów. Dla prostoty nazywano je Hantu Teluk, Hantu Beting, Hantu Tanjung i Hantu Harus. Na lądzie wystarczał jeden, Hantu Hitam, zwany czarnym księciem albo czarnym młodzieńcem.
Bo mężowie malajscy życie swoje wiązali z morzem. Dlatego ważniejsze były dla nich bóstwa morskie i potrzebowali aż czterech.
Chrońcie mego syna! - prosiła matka, jak wszystkie kobiety z jej plemienia, kiedy w czternaście dni po urodzeniu zniosła swego syna Linggi nad morze i wodą go spryskiwała przedstawiając potężnym bóstwom. - Pozwól, aby zawsze mógł zawinąć do bezpiecznej zatoki, panie Hantu Teluk! Niech łódź jego nie osiądzie na piaszczystych ławicach, panie Hantu Beting! Oby szczęście go czekało na przylądku, do którego zmierza, oby go z daleka spostrzegał, uczyń to, panie Hantu Tanjung! Niechaj mu życzliwe będą prądy przypływów i odpływów, panie Hantu Harus, kiedy wyruszy w morze!...
„Skamieniały statek (Baśnie malajskie)”. Od autora - Największy archipelag świata, znany jako Indonezja lub Nusantara, leży pod równikiem, między lądem azjatyckim i Australią. Składa się z wielu tysięcy wysp i wysepek, wśród których zdarzają się wyspy dużo większe od Polski. Z tym archipelagiem jedną całość stanowi półwysep Melaka czyli Malajski. Wszystkie te kraje, z wyjątkiem silnie zagospodarowanej Jawy, Singapuru i jeszcze niektórych obszarów przemysłowych albo uprawnych, są lub do niedawna były przeważnie pokryte dżunglą tropikalną. Klimat jest na ogół gorący i wilgotny. Raz po raz przechodzą nagłe i potężne ulewy. Nie należą do rzadkości gwałtowne burze i wybuchy wulkanów.
Obecnie obszar ten jest podzielony między trzy niepodległe państwa, z których jedno to Indonezja, a dwa pozostałe to Malezja i Singapur. Indonezja to przede wszystkim Jawa. Sumatra. Sulawesi (dawniej zwane Celebes) i większa część olbrzymiej wyspy Kalimantan (przedtem zwanej Borneo). Malezja obejmuje cały Półwysep Malajski oraz północną część Kalimantanu z krajami Sarawak, Sabah i Berunai. Singapur to mała wyspa tuż u południowego krańca półwyspu z leżącym na niej wielkim miastem portowym tej samej nazwy. Początkowo Singapur też należał do federacji Malezji, z której w 1965 r. wystąpił.
Jeszcze dzisiaj na półwyspie jest jedenaście księstw (trzy spośród nich, Perak, Kedah i Terengganu, są wymienione w baśniach). Dawniej było ich więcej.
Prawie każde miasto, będące właściwie wielką wsią, było niegdyś osobnym państewkiem. W baśniach spotykamy nieraz fantastyczne albo zapomniane nazwy takich państewek. Rządził nimi książę przy pomocy rady złożonej z czterech głównych dostojników czy ministrów i wielu pomniejszych.
Rody książęce zaczęły powstawać dopiero jakiś tysiąc lat temu albo i trochę później. Przedtem władzę sprawowali wodzowie zasięgający w każdej poważniejszej sprawie zdania wszystkich mieszkańców. Dopiero gdy w poprzednim tysiącleciu Hindusi, a zwłaszcza kupcy indyjscy, osiedlili się w malajskich portach i zgromadzili duże bogactwa, sięgnęli oni po władzę, żeniąc się z córkami miejscowych wodzów, i dali początek rodom książęcym. Odtąd rządy stawały się coraz bardziej samowolne i nieraz okrutne, czego wyraz znajdujemy w niejednej opowieści. Nieco później inni kupcy, także indyjscy, przynieśli muzułmańską wiarę w jedynego Allaha, która tak się rozpowszechniła, że dziś większa część ludności to muzułmanie.
W XIX wieku biali zagarnęli po kilku stuleciach nieustannych wysiłków wszystkie kraje malajskie i zaczęli sprowadzać do pracy na plantacjach kauczuku i w kopalniach cyny robotników chińskich i indyjskich.
Dziś na Malajach mieszka prawic tylu Chińczyków, co i Malajów; a ponadto bardzo wielu Hindusów. W Singapurze Chińczycy stanowią nawet większość. Natomiast na Kalimantanie najliczniejsza grupa ludności to Dajacy, plemiona spokrewnione z Malajami, ale bardzo odrębne, żyjące w dżungli.
Tych nowych wpływów w baśniach prawic nie znajdujemy. Widzimy tylko pomieszane wyobrażenia rdzennie malajskie z indyjskimi i z muzułmańskimi.
Mimo wszelkich różnic mieszkańcy Nusantary są do siebie pod wieloma względami podobni. Bywają to przeważnie szczupli, niezbyt wysocy ludzie o jasnobrązowej skórze, czarnych oczach i prostych albo z lekka falistych, czarnych włosach. Uważa się ich na ogół za bardzo pięknych i ujmujących w obejściu. Trudnią się najczęściej uprawą ryżu, który stanowi podstawę ich pożywienia, albo też żeglarstwem i rybołówstwem. Mieszkają w wioskach zwanych kampongami, położonych zwykle nad rzeką albo na brzegu morza. Ich przewiewne domy z bambusowej plecionki stoją na palach i otoczone są drzewami, wśród których przeważają wysmukłe palmy kokosowe.
Prawie każda narodowość ma własne zwyczaje i wierzenia, będące wynikiem setek i tysięcy lat rozwoju ich pradawnych i bardzo skomplikowanych kultur.
Początkowo wierzono w niezliczone duchy i uważano, że duszę posiada nie tylko człowiek, ale i każde zwierzę czy roślina, a nawet rzeka, góra i zjawiska przyrody, ogień i wiele przedmiotów. Wpływy indyjskie i muzułmańskie nałożyły się na to i pomieszały z dawnymi wierzeniami, które faktycznie trwają do tej pory, tu w jednej postaci, tam w nieco innej, niezależnie od tego, do jakiej religii (zwykle muzułmańskiej) mieszkańcy się oficjalnie przyznają.
Co najmniej od pięciuset lat Malajowie mają oprócz ludowych bajek i pieśni także własną literaturę. Pisano ją do niedawna tylko za pomocą liter arabskich.
W odróżnieniu od poprzedniego tomu baśni indonezyjskich „Niewinny tygrys” niniejszy zbiór określony został jako malajski. Trudno wprawdzie odgraniczyć jedno i drugie, bo zarówno w Indonezji, jak i w Malezji istnieje wiele innych i narodowości i języków, których w sumie naliczyć można do kilkuset. Jednak (podstawowe skupiska rodowitych Malajów żyją w obu tych krajach, a ich język jest i tu, i tam najważniejszym. W tej książce podtytuł znaczy po prostu, że zbiór zawiera aż osiem opowieści malajskich (stanowiących łącznie trzy czwarte objętości), a tylko po jednej dajackiej z Kalimantanu i makasarskiej z Sulawesi, jedną z małej wyspy Sangihe i jedną plemienia Wolio z wysepki Butung.
Prawie wszystkie oparłem na tekstach oryginalnych, choć opracowanych przeze mnie całkiem swobodnie.
Dwie najdłuższe baśnie są przeróbką ludowych powieści malajskich „Hikayat Awang Sulung Merah Muda” oraz „Hikayat Raja Budiman”,od wieków powtarzanych z pamięci przez wiejskich bajarzy i zapisanych dopiero sto lat temu. Zachowałem typową dla nich formę przeplatania wierszami, wśród których wyróżniają się zwłaszcza nie rymowane opisy poetyckie zwane irama oraz czterowiersze zwane pantun, trochę zbliżone do zagadek i służące do prowadzenia rozmów o zamaskowanej treści. Jedna opowieść jest legendą ze starej kroniki „Sejarah Melayu”. Reszta to przeróbki moich własnych wersji baśni ludowych, które w swej pierwotnej postaci, przeznaczone dla dorosłego czytelnika, ukazały się już w zbiorach „Klatin brat Klatona” oraz „Małpa i jej małżonek” nakładem Wydawnictwa Literackiego w Krakowie.
W imionach własnych należy wymawiać tj. jak „ć”, „dj” jak „dź”, „nj” jak „ń”. Grupy liter „mgg” i „ngk” zbliżone są do naszych „ng” i „nk”, „ai” to „aj”. Litery e najprościej będzie w ogóle nie wymawiać, z wyjątkami takimi jak imię Lela.
W niektórych opowieściach zachowałem prawdziwy malajski sposób opowiadania. Inne dla ułatwienia opowiedziałem całkiem po swojemu. Ale i z tych czytelnik, mam nadzieję, dowie się czegoś o malajskiej wyobraźni i swoiście malajskim sposobie widzenia świata, czasem podobnym do naszego, a czasami tak różnym.
Spis treści:
- Skamieniały statek;
- O zielonych małpach;
- Płynący z prądem;
- Wyprawa po ptaka;
- Kapitu podobny do arbuza;
- Ryba zaklęta w drzewo;
- Kto zabił dziecko wydry;
- Zaślubiny z pszczołą;
- Czworo na palmie;
- Awang Selung Merah Muda;
- Spór o zapach jadła;
- Mieczniki na Tomasik;
Od Autora.
- Polecam!
Стоимость доставки приблизительная. Точная стоимость доставки указывается после обработки заказа менеджером.